Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Cynamonowo - kardamonowe bubbles


Dzisiaj krótko. Nie umiem zrezygnować z pszenicy. Próbowałam, było dobrze przez dwa tygodnie. Brzuch lżejszy, samopoczucie lepsze, ale tęsknota za zapachem drożdży i mąki pszennej była większa. Nie umiem też zrezygnować z mleka. O ile nie jestem fanką mleka samego w sobie, tak cały nabiał to dla mnie podstawa. Jedną z najprzyjemniejszych chwil dnia jest właśnie ta, kiedy można usiąść, oderwać kawałek drożdżowego ciasta i  popić zimnym mlekiem. A jeśli do tego wszystkiego dołączy cynamon i kardamon, to taki zestaw mógłby być serwowany na kozetkach u psychologów.... jeśli jeszcze ktoś okryłby kocem nogi. Niezwykle poprawia nastrój i samopoczucie. Wierzę, że wyniki niejednej terapii byłyby lepsze. 


Pomysł na takie ciasto - nie ciasto pochodzi z połączenia dwóch, a nawet trzech przepisów. Pierwszy, to posypka i kształt - zaczerpnięte od Doroty. Gałkę muszkatołową zamieniłam na kardamon. Kiedyś robiłam Pizza monkey i stąd pomysł, żeby w kulkach ukryć nadzienie. Pomyślałam o jabłuszkach, których mam zapas w słoikach z zeszłego roku. Do cynamonu pasują idealnie, ale nutella byłaby nie gorszym pomysłem. I na koniec - ciasto drożdżowe. To samo, z którego robię drożdżówki, rogaliki... jest niezawodne :) Polecam!


składniki:
  • 30 g drożdży świeżych 
  • 250 ml mleka
  • 500 g mąki
  • 100 g cukru 
  • 80 g miękkiego masła 
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • średni słoik prażonych jabłek 
Drożdże rozpuszczamy w letnim mleku, mieszamy z cukrem i łyżką mąki. Odstawiamy zaczyn na na ok. 15 min. wyrośnięcia.

Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy wyrośnięty rozczyn, jajko, szczyptę soli i roztopione masło. Wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie. Odkładamy je następnie w misce w ciepłe miejsce na ok. 20 min do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto dzielimy na ok. 30 części, które w rękach rozpłaszczamy, do środka dajemy łyżeczkę musu jabłkowego, zawijamy i formujemy kulkę. 

posypka:
  • 40 g cukru 
  • 1 łyżeczka cynamonu 
  • 1/4  łyżeczki mielonego kardamonu
Składniki posypki mieszamy razem i obtaczamy w niej każdą kulkę osobno. Tortownicę lub inną formę wykładamy papierem do pieczenia. Obtoczone w cukrze kulki układamy w mały stos, jedna na drugiej, zostawiając pomiędzy nimi małe odstępy. Odstawiamy na ok. 15 minut do wyrośnięcia. 

Pieczemy ok. 40 minut w temperaturze 180 stopni, w razie potrzeby przykrywamy folią aluminiową, aby się nie przypaliło. Możemy posypać jeszcze gorące pozostałym cukrem. 
Smacznego!
 

37 komentarzy:

  1. To cała ja ale jakoś dzielnie się trzymam na tej diecie bezglutenowej a mleko zastąpiłam migdałowym i też świetnie komponuje się do bezglutenowych wypieków:) ale twoje drożdżówki wyglądają bosko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę! Ja się poddałam po dwóch tygodniach, ale przyznaję, że czułam się o niebo lepiej!

      Usuń
  2. Pyszności. Ja jestem w stanie obejść się bez mleka, ale gdy za długo nie wyrabiam ciasta drożdżowego, to już czuję lekki niepokój:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, bo drożdżowe ma w sobie coś z terapii, Wyrabianie uspokaja, a zapach koi zmysły!

      Usuń
  3. Po takich pysznościach to trzeba mieć lekkie i słodkie samopoczucie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy18/2/14

    piszesz że nie umiesz zrezygnować z pszenicy, ale w przepisie chyba o niej zapomniałaś ;)) możesz dorzucić informacje ile powinno być mąki? :) ciasto (ciastka??) wyglada(ją) świetnie, może się kiedyś skuszę...
    a jak wyrastają te kulki, które się znajduja pod spodem? im sie chyba nie robi taka ładna skórka? nadają się do jedzenia?
    pzdr nastusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mące w przepisie jeszcze nie zdarzyło mi się zapomnieć :) Już poprawiłam. To przepis z rogalików drożdżówek itp., który robię na pamięć i piszę na pamięć. Oczywiście te kulki z wierzchu są najbardziej chrupiące, ale na samym dole też się dobrze wypiekły, nie mają one kształtu kulek, wiadomo :)

      Usuń
  5. rewelacja, zjadłabym takie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy18/2/14

    Ciasto drożdżowe i cynamon... to co Tygryski lubią najbardziej...
    a tu jeszcze z niespodzianką w środku... mniam mniam
    to już wiem co będe robić jutro...;-)))
    pozdrawiam Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko na miejscu :) Pozdrawiam i mam nadzieję, że smakowało!

      Usuń
    2. Anonimowy26/2/14

      Zrobiłam...;-) ale dopiero wczoraj, przepyszne! Chociaż następnym razem poukładam wszystkie osobno, bo troszkę za bardzo mi się posklejały. Wziełam dziś do pracy... i usłyszłam "pyszne, daj przepis..." ;-) Dziękuje za kolejny prosty przepis ;-) Pozdrawiam

      Usuń
  7. ja też jestem chyba uzależniona od drożdżowego...a nigdzie nie czytałam, że drożdże to używka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drożdże nie, ale gorzej z pszenicą, glutenem, mlekiem... :( a to wszystko takie dobre!

      Usuń
  8. Ja też nie mogę zrezygnować z pszenicy, bo ona niestety uzależnia:) Uzależnia poprzez roznoszący się po całym mieszkaniu zapach pieczonych smakołyków, poprzez smak tychże wypieków i poprzez swój genetycznie zmodyfikowany skład:/ Pomimo tego, że mój pszeniczny brzuszek nieustannie rośnie, wypróbuję Twój przepis. Jako nałogowiec nie mogę przejść obok niego obojętnie:) No i super, że pieczone w piekarniku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O pięknie napisałaś! Choruję na to samo uzależnienie :) No nie poradzę... uwielbiam ciasto drożdżowe!

      Usuń
  9. nawet patrzenie na nie relaksuje, a jak muszą obłędnie pachnieć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejny dowód na to, ze drodżowe ma coś wspólnego z terapią :)

      Usuń
  10. mam to samo z pszenicą, a jak widzę taki wypiek to słabnie mi silna wola od razu:)
    potem robię sobie odtrutkę na tydzień he he

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja chyba od poniedziałku zacznę od nowa....

      Usuń
  11. Mmm wspaniałe te bubbles, wyobrażam sobie, jak obłędnie pachną cynamonem! :)
    Ja nie miałam problemów ze zrezygnowaniem z pszenicy, no ale w sumie nie miałam też innego wyjścia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, co innego jak mus, co innego z wyboru. Zwłaszcza jeśli ma się taką słabą wolę jak ja ;)

      Usuń
  12. Ja tak samo, nie mogę zrezygnować ani z ziaren, ani z nabiału, próbowałam, ale co z tego że to zdrowe jak przyjemność z jedzenia już nie ta sama... Bułeczki bardzo fajne, trochę jak takie pieczone mini pączki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś piekłam pączki właśnie, ale jeśli miałabym wybrać, to wybrałabym bubbles!

      Usuń
  13. Coś wspaniałego...a w wersji z nutellą też do obtoczenia w cynamonie?? Hmmm Jedno i drugie syn uwielbia hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nutella i cynamon - jak najbardziej tak! Na początku zrobiłam z córką kilka kulek z nutellą, gdzieś się tam schowały :)

      Usuń
  14. Cudowne! Zainspirowałaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. I znowu ściągnę od Ciebie BM. Pomysł pierwsza klasa.
    Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ściągaj śmiało! Życzę smacznego :)

      Usuń
  16. o Łałłł ! Taka bułeczka byłaby teraz dla mnie idealna!

    OdpowiedzUsuń
  17. ale fajne!!! wyglądają jak z bajki. mam wrażenie, że zaraz wstaną i zaczną mnie gonić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha, ale się uśmiałam z tego porównania :)

      Usuń
  18. cudny pomysł! wykorzystałam go jako tort dla mojego Syncia. I po raz pierwszy dzieci jadły tort!!! dziękujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. pięknie wyglądają! masz całkowitą rację, że drożdżowe, na dodatek z cynamonem ma właściwości terapeutyczne :)

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger