Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Szyszki z ryżu i krówek


Szyszki chodziły za mną już od dawna. 
Najpierw nie mogłam nigdzie dostać ryżu, 
a później pojawiły się szparagi, truskawki, rabarbar
 i o ciężko zdobytej paczce ryżu zapomniałam.
Doczekała się jednak swoich pięciu minut.
Dziś w wielu przedszkolach odbywają się festyny i kiermasze,
 na które mamy przygotowują łakocie i smakołyki. 
I tu przypomina mi się scena z książki "Jak ona to robi", 
kiedy główna bohaterka przerabia supermarketowe babeczki
 na bardziej domowe w wyglądzie. 
Właśnie na kiermasz szkolny dla swojej córki ;)

W naszym przedszkolu dziś również święto.
 Festyn: Mama, Tata i Ja!
Z niecierpliwością czekam na występy dzieci, 
wzruszam się do łez za każdym razem, 
kiedy słyszę jak pięknie deklamują wierszyki, 
jak gubią jeszcze nieporadnie kroki w tańcu,
 jak z drugiego rzędu wypatrują swoich najbliższych.

Na kiermasz tym razem zabieramy ze sobą szyszki. 
Mam nadzieję, że będą nie tylko smakować dzieciom,
 ale i w dorosłych obudzą  trochę wspomnień z dzieciństwa:)



Przepis znalazłam na opakowaniu ryżu preparowanego:

z tej porcji wyszło mi ok. 40 małych szyszek ( papilotki mają średnicę 2,5 cm), na warunki domowe polecam jednak połowę porcji :)
  • 300 g krówek (nie muszą być ciągutki, kruche też są ok)
  • 1/2 kostki masła
  • 1 łyżka słodkiego kakao
  • 80 g ryżu preparowanego
Krówki i masło topimy, dodajemy  kakao, a gdy masa będzie płynna, dodajemy ryż. Szybki i dokładnie mieszamy. Nabieramy porcje gorącej masy (niestety, inaczej się nie da) i formujemy kulki. Przekładamy do papilotek lub na papier do pieczenia i odstawiamy do ostudzenia. 




Dla wszystkich mam piosenka Natalii Niemen "Jestem mamą"





22 komentarze:

  1. rewelacyjnie wyglądają i kojarzą mi się z dzieciństwem:

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest to, co za mną chodzi od jakiegoś czasu:) przepis mam od babci, ryż jest, krówki muszę nabyć i też stworzę te małe cudeńka:) a Twoje śliczne są i bardzo pysznie wyglądają.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Strrrasznie lubię piosenkę Natalii... swego czasu dość długo miałam ją jako dzwonek w telefonie ;)
    A co do ryżu - lubię i pamietam z dzieciństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja cie! To sie nazywa sentymentalna podroz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boskie połączenie, musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają wspaniale! Przepis zapisany do zrobienia;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę że rozejdą się w tempie błyskawicznym :-) Pamięta je i starsze i młodsze pokolenie i wiążą się z nimi pewnie niejedne wspaniałe wspomnienia...

    P.S Są idealnie równe, nie wiem jak tego dokonałaś!! Moje zawsze przypominają powierzchnię księżycową ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jutro czeka mnie powtórka, bo rodzinka się upomina. Najpierw chciałam nakładać łyżką do papilotek, ale spróbowałam wziąć masę do ręki i nie taki diabeł straszny, tzn. gorący ;)
    Pamiętam, że kilka lat temu mój mąż robił szyszki i założył sobie na ręce foliowe woreczki :) Może to też jest sposób? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy22/10/13

    najlepiej przygotować miskę zimnej wody i moczyć ręce. I tak trzeba szybko sklejać więc to dobrze zdaje egzamin jak co chwilę zanurzymy ręce w zimnej wodzie. Ja robię obok zlewu w kuchni i tak moczę ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką metodę zarządził mój mąż ;) sprawdziło się :)

      Usuń
  10. łakocie, które kojarzą mi się z zimowymi feriami w Zakopanem!

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy20/4/14

    30 minut termu wyszukałam Twój przepis a już teraz w kuchni stygnie 36 szyszek :)
    od teraz to mój jedyny przepis na szyszki z ryżu.

    pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tym samym przypomniałaś mi, że też muszę je zrobić, bo już dawno nie jadłam :) Wesołych Świąt :)

      Usuń
  12. Anonimowy10/7/14

    najlepiej robić w rękawiczkach, nie przyklejają się do rąk i można zrobić ładne szyszki. Kiedyś mieszało się krówki, toffi i irysy.
    smacznego

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepyszne! Jeszcze nie zdążyły dobrze zastygnąć, a już brakuje kilku sztuk :p
    Zapraszam i proszę o wsparcie http://i-love-baking.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy24/10/15

    A ja wkładam rękawice foliowe, które mi zostały z farby do włosów.
    Szyszeczki PYYYYYCHa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super sposób! I też już mi się tak zdarzyło :)

      Usuń
  15. Anonimowy14/1/16

    IDEALNE!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię te cukierki a szczególnie te jakie są miękkawe jak karmelek. Chociaż czasami mam chęć na te bardziej chrupiące i łamliwe. Dziękuję za nowy pomysł na ich zrobienie, na pewno ten też wypróbuję. Obecnie robiłam już kilka w ten sposób http://www.open-youweb.com/jak-zrobic-slodycze-krowki/ też są niezłe ale wypróbuje teraz przepis z tej strony, wydaje się że mogą być jeszcze lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  17. Planuję zrobić na kiermasz do szkoły do córek,ale mam pytanie czy dodatek kakao jest konieczny? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger