Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Pieczony łosoś teriyaki



Wygląda to tak, że jeden przepis piszę teraz około 5 dni. Wciągnęłam się w wieczorne oglądanie "Gry o Tron", a przed pójściem spać muszę przeczytać choć fragment książki. I miałam ostatnio taki moment, że śniły mi się brutalne sceny, bo tu z jednej strony Dzicy i wojny rodów, a z drugiej kryminał "Behawiorysta" Remigiusza Mroza. Wiedziałam, że następna książka to musi romans jakiś, obyczajówka, cokolwiek byle nie kryminał. I tak trafiłam na "Ósme życie", powieść gruzińskiej pisarki. Podobną klimatem do "Saszeńki" i "Jeźdźca miedzianego" jednocześnie. 

Podobnie jak dość miałam łososia w maśle i cytrynie, spróbowałam więc podejść go inaczej. Nieraz ten przepis przewijał mi się przeglądając internety, ale spróbowałam dopiero teraz. A dodatkowo zachęciła mnie obecność wina Mirin w domu, które kiedyś mąż przyniósł i powiedział "może Ci się przyda, bo ty lubisz takie rzeczy". Tylko nie bardzo wiedziałam do czego użyć ;) Na razie zużyłam więc łyżeczkę, a cała buteleczka stoi i czeka, aż jakiś pomysł na wykorzystanie przyjdzie mi do głowy. Spróbujcie. Inne, dobre i bardzo proste danie.



Składniki:
  •  ok. ½ kg łososia (filet ze skórą)
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka wina Mirin (można też kupić sos sojowy z dodatkiem Mirin)
  • 2 łyżki syropu klonowego
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 łyżeczka startego świeżego imbiru 
  • olej ryżowy (może być też rzepakowy)
  • sól oraz pieprz 
  • biały lub czarny sezam do posypania
Przygotowanie:
  1. Przygotowujemy marynatę: W miseczce mieszamy wszystkie składniki (sos sojowy, syrop klonowy, Mirin, przeciśnięty czosnek, starty imbir, olej ryżowy oraz sól i pieprz). 
  2. Łososia myjemy, kroimy na 4-5 porcji. Osuszamy i każdy kawałek zanurzamy w marynacie. Układamy w szklanym naczyniu, zalewamy pozostałą częścią marynaty. Naczynie szczelnie owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na ok. 2 godziny. 
  3. Po tym czasie przekładamy kawałki łososia do naczynia żaroodpornego, posypujemy sezamem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 st. 
  4. Pieczemy ok. 15 minut. Podczas pieczenia można delikatnie rozchylić łososia i zobaczyć czy w środku jest już upieczony. 
  5. Podałam z fasolką szparagową i brokułami z wody, polane masełkiem i posypane prażonymi migdałami. 
  6. Smacznego!
 
 

3 komentarze:

  1. Piękna rybka! Zastanawiam się czy do innych ryb też pasuje ta marynata? np. do dorsza?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na anglojęzycznych stronach widzę, że do innych ryb niż łosoś też pasuje :) Na pewno pasuje też do kurczaka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się sposób podania :) Muszę spróbować koniecznie

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger