Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Pischinger orzechowo-ciasteczkowy



Nigdy nie mówiłam"piszinger". To był po prostu andrut. Taki, o który pytałam przed każdymi świętami: mamo, a będzie andrut na święta?? I kiedy inne matki szły z postępem czasu i przekładały wafle masą z mlekiem w proszku, moja mama trzymała się jednej starej receptury, której dziś nie śmiałabym opublikować na blogu. Bo była to masa z surowymi jajkami! Mało tego. Była też z margaryną! Bo kto w latach 80-tych słyszał, żeby do wypieków używać masła. I nikt się też wtedy nie bał salmonelli. 

A ja się tym waflem zajadałam. Nie był kruchy. Był taki miękki raczej, a do masy obowiązkowo mama dodawała kakao. I jedną warstwę przekładała dżemem. Jak dziś pamiętam, że zawsze mówiła "dżem musi być kwaśny". I był, najczęściej porzeczkowy z własnej spiżarni. Pamiętam też emaliowaną kremową miskę z czarną obwódką, wałek do kręcenia i ucieranie tej masy. W jedną stronę, żeby się nie ścięła. Najpierw margaryna z cukrem, później po jednym jajku i na końcu kakao, które rozsypywało się przy pierwszym ruchu dookoła po brzegach miski. A po skończonej robocie czekało najlepsze - oblizywanie drewnianej pałki!

Pielęgnuję te wspomnienia jak największy skarb. 
Te i wiele innych. 
Święta sprzyjają refleksjom i nie wstydzę się przyznać, że lubię sobie czasami popłakać. 
Bo w głowie tłuką się obrazki z przeszłości. 
Niebieski fartuch mamy, 
chińskie woskowe kredki pod choinką,  
chleby pieczone w wielkim piecu u sąsiadki, 
włos anielski na choince, 
łzy ocierane ukradkiem, bo taty już nami nie było, 
pierogi ze słodką kapustą, 
najprawdziwszy kożuch szyty przez kuśnierza ubierany na Pasterkę, bo przecież śniegi i mrozy były wtedy. 
Ach, i Pasterka była już o 21.00, bo ksiądz miał jeszcze dwie przed sobą w innych kościołach :)

Tymczasem...

Życzę Wam zdrowych, rodzinnych i pełnych dobrych wspomnień Świąt!

 
Przepis pochodzi z magazynu Apetyt (nr 6/2015) i jest autorstwa Jurka Sobieniaka.  
Jest mocno czekoladowy i orzechowy!


Składniki:
  • 2 kwadratowe lub okrągłe suche wafle
  • 3 czekolady gorzkie (300 g)
  • 2 czekolady mleczne (200 g)
  • 100 g masła
  • 200 g herbatników Petit (ok.40 sztuk)
  • 200 ml mleka 
  • 200 g orzechów laskowych  
Przygotowanie:
  1. Orzechy laskowe prażymy przez ok. 10 minut w piekarniku nagrzanym do 190 st. Przekładamy je do miski, przykrywamy ściereczką i energicznie potrząsamy miską przez 2-3 minuty, aby oddzielić skórkę od orzechów.
  2. Orzechy siekamy nożem (można zostawić większe kawałki). Rękami kruszymy ciastka - tutaj mogą również pozostać większe kawałki. Odkładamy po 2 łyżki skruszonych orzechów i ciasteczek.
  3. Czekoladę łamiemy i przekładamy do metalowej miski, stawiamy na garnku z gotującą się wodą i mieszamy czekoladę za pomocą silikonowej packi, aż się rozpuści. Dodajemy mleko, masło i mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
  4. ¾ masy mieszamy z pokruszonymi herbatnikami i posiekanymi orzechami.
  5. Masę równomiernie rozprowadzamy na waflu, przykrywamy drugim waflem i delikatnie, ale dość zdecydowanie dociskamy. 
  6. Pozostałą masę czekoladową wylewamy na wierzch i rozprowadzamy po całym waflu. 
  7. Wierzch posypujemy pozostałymi skruszonymi ciasteczkami i orzechami. 
  8. Odstawiamy do zastygnięcia. 
  9. Smacznego! 

8 komentarzy:

  1. A ja nigdy nie jadłam, bo u mnie się tego cuda nie zna :) Muszę zrobić, bo wygląda cudnie, a pracy widzę niezbyt dużo :)
    http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pielęgnowane wspomnienia smakują najlepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Obłędny:) Zdrowych i wesołych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu i pozdrawiam poświątecznie!

      Usuń
  4. Zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia spędzonych w rodzinnym gronie, błogosławieństwa Bożego i samych najpiękniejszych chwil dls Ciebie i Twoich bliskich życzy Gosia z rodzinką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, dziękuję Ci serdecznie. Wszystkiego dobrego dla Was na na kolejne dni jeszcze Starego Roku i pomyślnego Nowego!!! Ściskam!

      Usuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger