Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Ciasto czekoladowe z gruszkami



Zanim napiszę dalej co i jak z ciastem z gruszkami, kilka słów od ciasta oderwanych :) A może... jak teraz pomyślałam - wręcz przeciwnie. Przeglądając FB nie da się pominąć udostępnianych cytatów i złotych myśli. Jedne są śmieszne i tu na pierwszym miejscu jest Buka, za każdym razem śmieję się w głos. Inne takie, które głoszą, że wszyscy ludzie to idioci, tylko wiadomo - ja tutaj mam rację... ale te jako domniemana idiotka omijam wzrokiem albo udaję, że ich nie widzę ;) Są i takie motywująco-przypominające, żebyś przypadkiem człowieku nie zapomniał, że wszystko w życiu jest możliwe, sam o tym decydujesz, a jeśli coś nie wychodzi to tylko dlatego, że Twoje wyczekane szczęście jest wielkie i idzie do Ciebie małymi kroczkami.

Trudno mi w sumie powiedzieć co na temat tych cytatów sądzę. Nie lubię tych prowokujących albo obwieszczających światu jaką jestem zołzą i sam diabeł ma się mieć na baczności, kiedy rano otworzę jedno oko. Tych mocno moralizatorskich i mocno refleksyjnych. Lubię za to te z pozytywnym przesłaniem, kiedy po przeczytaniu dwóch linijek (nie więcej) uśmiech sam pojawia się na twarzy. I jest taki obrazek, kiedy wściekła babcia siedzi na jednym końcu ławki, a jeszcze bardziej wściekły dziadek siedzi na jej drugim końcu, rękę ma odchyloną w stronę babci i trzyma w niej rozłożony parasol. Nad nimi natomiast widnieje napis: "Miłość to dbanie o siebie nawet w złości". No powiedzcie, czy nie piękne?

Drugi obrazek to taki szkic. Na polach wśród domów, drzew, postaci, krasnalów, robocików, kotów, chmur na niebie... leży uśmiechnięty chłopiec. A tuż obok tekst: "Otaczaj się rzeczami i ludźmi, którzy Cię inspirują". Od siebie dodałabym jeszcze "wśród których czujesz się szczęśliwy i rozumiany".  I myślę sobie, że to, co daje szczęście temu leżącemu chłopcu, nie da szczęścia drugiemu człowiekowi. Z jednego prostego względu. Bo każdy jest inny. Ma inne potrzeby, inne wartości, inne możliwości.

Dość nocnych przemyśleń. Pora późna, czas na sen :) Niech ciasto czekoladowe z gruszkami będzie pozytywną inspiracją na niedzielne popołudnie! Dla mnie były nią małe gruszki, które wyglądały jak ulęgałki. Chciałam je upiec w małych kokilkach, ale w ostateczności zatopiłam je w cieście czekoladowym.


    
Składniki:
  • 200 g gorzkiej czekolady (lub 1 gorzka, 1 mleczna)
  • 200 g masła 
  • 100 g mąki
  • 300 g cukru
  • 6 jaj
  • 6-8 małych gruszek (średnio miękkich, najlepiej "pera rocha)
Przygotowanie:
  1. Czekoladę oraz masło topimy razem w rondelku. Robimy to na wolnym ogniu.
  2. Jajka ubijamy za pomocą miksera, dodając stopniowo cukier i mąkę. 
  3. Do masy jajecznej dodajemy przestudzoną czekoladę i łączymy razem wszystkie składniki.
  4. Tortownicę ( o średnicy 21-22 cm) lub blachę (26 x 21 cm) wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy ciasto.
  5. Gruszki myjemy i obieramy ze skórki, ale zostawiamy ogonek. Wkładamy całe gruszki do masy, aby ogoni sterczały do góry (nie sprawdzą się tutaj gruszki długie, a raczej te małe pękate).
  6. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 170 st. i pieczemy na termoobiegu ok. 45 minut. 
  7. Po upieczeniu (sprawdzamy patyczkiem czy ciasto nie przywiera), wyciągamy z piekarnika i odstawiamy do wystygnięcia.
  8. Smacznego!
P.S. Ciasto może być lekko zakalcowate, ale nie należy się tym przejmować, ponieważ wszystkie składniki wskazują na to, że jest to po prostu brownie :)Te gruszki wsadziłam po prostu do TEGO ciasta, nie posypałam tylko migdałami.

  • 2 tabliczki gorzkiej czekolady (200 g)
  • 1 kostka masła (200 g)
  • 100 g mąki
  • 300 g cukru
  • 6 jaj
  • 50 g niełuskanych migdałów

W mikrofalówce ( na 60 % mocy) roztopiłam masło z czekoladą wcześniej połamaną na kostki.
Jajka ubiłam (w robocie kuchennym), dodając stopniowo cukier i mąkę. Do masy jajecznej wmieszałam przestudzoną czekoladę i wymieszałam z pokruszonymi migdałami.
Spód blachy (26 x 21 cm) wyłożyłam papierem do pieczenia i wlałam ciasto na blachę. 
Wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do 180 st. i piekłam 30 minut. 
- See more at: http://www.bistromama.pl/2012/01/brownie-z-migdaami.html#sthash.w0ult96a.dpuf


7 komentarzy:

  1. Anonimowy22/11/15

    Ta gruszka w cieście na ostatnim zdjęciu to coś perfekcyjnego w każdym calu!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajne ciacho i te gruszki z ogonkami!!! Co do cytatów to nie bardzo lubie ..mam kolezanke ktora potrafi dziennie ich zamiescic 30 ufff

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy13/9/17

    zamiast mąki białej dałam jaglaną, zamiast czekolady kakao i wyszło mega......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Ja nigdy nie wiem co wyjdzie po takich eksperymentach :)

      Usuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger