Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Piegusy z daktylami i amarantusem






Przepis wyszperałam w moim zeszycie z czasów liceum.
Pewnie przepisałam go z jednego z czasopism
poradnikowo-domowo-kulinarnych.
Oczywiście nie było tam wzmianki o amarantusie,
a zamiast daktyli były figi.

Idą białe Święta :)


  • 2 szklanki mąki pszennej 
  • 1/2 szklanki amarantusa*
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1 szklanka maku
  • 4 jajka
  • 150 g masła
  • 50 ml rumu lub wódki
  • 6-7 suszonych daktyli (lub fig)
  • 1/2 szklanki orzechów laskowych
  • 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
Mak zalewamy zimną wodą, zbieramy paproszki i osączamy na gęstym sicie. Najlepiej, gdy zrobimy to dzień lub kilka godzin wcześniej. Mąkę przesiewamy i mieszamy z proszkiem do pieczenia. 

Masło roztapiamy. Daktyle (lub figi) kroimy w paski, orzechy siekamy. Żółtka ucieramy z cukrem i aromatem na puch, wciąż ucierając dodajemy po łyżce maku i mąki. Następnie wlewamy letnie masło i ucieramy jeszcze kilka minut. Dodajemy amarantus, daktyle i orzechy. Wlewamy alkohol i starannie wszystko łączymy. 

Ciasto można piec w większej formie keksowej lub w kilku mniejszych foremkach. Piekarnik nagrzewamy do 180 st. i w małych foremkach pieczemy ok. 40 minut, w większej formie - od. 50 minut. W obu przypadkach sprawdzamy suchym patyczkiem czy ciasto jest już upieczone. Kiedy wystygnie oprószamy cukrem pudrem. 

* Jeśli nie mamy amarantusa - dodajemy 2 łyżki mąki


23 komentarze:

  1. A właśnie ten amarantus mnie skusił ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O!super przepis!:-) a jakie foremki piekne!!:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudeńka :) A skąd masz takie piękne foremki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a z tikusia-makusia :)))

      Usuń
    2. Dzięki, muszę się tam w końcu wybrać ;)

      Usuń
  4. Bistro Mamo,

    Piękne mini ciasta i cudowne foremki!
    Niedawno widziałam takie w małym sklepie, niestety były dosyć drogie (ok. 20 zł za 6 sztuk, a to przecież jednorazówki). Dziękuję za cynk, mam nadzieję, że w "tikusiu" można je nabyć taniej, będę szukać ;-)

    Pozdrawiam Cię serdecznie,
    E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edith, ja zapłaciłam 19 zł za 8 szt :) Niewielka różnica, ale cenę szybko zdarłam z opakowania, żeby za bardzo wzroku męża nie przyciągała :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Nic tylko zajadać! A foremki też mam takie:) Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam się oprzeć... musiałam je mieć :) Dziękuję :)

      Usuń
  6. ale cudne! kochana też kupiłam te foremki:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kinga, oczywiście najpierw były foremki, a później szukanie pomysłu na ciasto, które by do nich pasowało :) Są idealne na małe keksiki. Ściskam!

      Usuń
  7. Mnie też przyciągnął amarantus. Używasz mąki z marantusa, czy ziaren? Foremki faktycznie piękne. Blog też fantastyczny, pysznie tu u Ciebie i tak...ciepło :)

    pozdrawiam
    Housewife
    http://nothingbutahousewife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ziarna amarantusa, mąki jeszcze nie miałam. Na opakowaniu jest instrukcja w jakich proporcjach używać zamiennie z mąką.
      Dziękuję Ci za tak miłe słowa ♥
      Pędzę do Ciebie!

      Usuń
    2. Zapraszam bardzo serdeczn ie, mam nadzieję, ze zostaniesz tam na dobre ;)
      Ja mam ekspandowane ziarna amarantusa, takie pompowane małe kuleczki, czy to to samo? Przepraszam, ale uczę się dopiero tych amarantusowych nowości, więc wolę zaytać:)

      :*

      Usuń
    3. Tak, tak, właśnie takie ziarna mam, wyglądają jak pompowane :) Dokładnie ten mam:
      http://dooktor.pl/image_atta/art/M1dSIxZXx5XDeIm6fOt1RhlU9l9fCD.jpg
      Dla mnie to też ciągle nowość :)
      Pozdrawiam serdecznie ♥

      Usuń
    4. Super, przystępuję więc do pracy i piekę :D Za oknem śnieg, w kuchni świąteczne zapachy i nastroje, ahhh czysta poezja!
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  8. ależ jestesmy na facebooku w opolskich bloggerach, jako ja, Marta Wolna :P

    pysznie u Ciebie tutaaaaj, będziemy szukać inspiracji!

    OdpowiedzUsuń
  9. Musze kupić te foremki;-) przyznam się, że do dzisiaj nie wiedziałam co to amarantus;-) Dzięki za oświecenie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wiem od niedawna :) Spodobała mi się nazwa, zaczęłam czytać. Okazało się, że amarantus to samo zdrowie :) To teraz mam i dosypuję :)

      Usuń
  10. Anonimowy2/12/13

    witaj! czy ktoś piekł to ciasto! w przepisie brakuje cukru?pozdrawiam!rysiaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście przepis miałam zapisany w zeszycie i mogłam sprawdzić ile cukru przegapiłam podać. Dzięki za czujność :)

      Usuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger