Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Fartuszkowa sesja dla Home Look

Dzisiaj przepisu nie będzie. 
Będzie natomiast o pewnych fartuszkach i bujaniu w kuchni kołyski :) 
Zanim jednak o tym, z nieukrywaną radością informuję, że dołączyłam do grona Ambasadorek marki Home Look
Banerek po prawej stronie już działa, klikajcie i oglądajcie :) 
I zakochajcie się w tych retro-fartuszkach  i fantastycznych dodatkach w stylu lat 50-tych tak samo jak ja!
W końcu moda zaczyna się w domu!

Są takie strony, blogi, sklepy internetowe, w których człowiek zakochuje się bez pamięci. Wystarczy, że wejdzie tam raz... Tak właśnie miałam z Home Look. Weszłam i zostałam. O ambasadorowaniu ani nie śniłam. Bo jak... ja? A jednak. Kiedy w końcu zdecydowałam się na fartuszek (a trochę to trwało), okazało się, że tego, który wybrałam, w chwili obecnej nie ma. Agata (właścicielka, osoba przemiła i bardzo otwarta) zaproponowała kilkanaście nowych zestawień kolorystycznych. I znowu nie umiałam się zdecydować. Ostatecznie stanęło na połączeniu dwóch modeli: fasonu Julii the Perfect Housewife z kolorystyką Miss Cupcake. I jestem z tego wyboru baaaardzo zadowolona! Z różowym ostatnio mi po drodze :)

Jeśli ktoś myślał, że bujam ;) pisząc o gotowaniu na dwie ręce i jedną nogę to... miał rację. Bujam kołyskę naprawdę. Ta kołyska towarzyszy mojemu drugiemu dziecku i nie wyobrażam sobie bez niej dziennych drzemek Franka. Hania spała w niej do 3 miesięcy, a później wydawało mi się, że już jest za duża i zaczęła spać jak cywilizowane dzieci - w łóżeczku. Franek ma w tej chwili prawie 7 miesięcy, a ja go ciągle w niej układam do drzemki :) Kołyskę pożyczyła mi Kasia, a do Kasi kołyska przyjechała ze Szwajcarii.
Nie zawsze jest tak radośnie jak na zdjęciu poniżej. Zaprzyjaźniony Mariusz-fotograf świadkiem :) 
Jedno ryczy, drugie się obraża, bo chce buty takie same jak mama, mąż jeszcze w pracy, a tu ciasto na pizzę zaczyna wychodzić na kuchnię... Liczę do dziesięciu, wciskam ciasto z powrotem do miski, czekam na męża, oddaję mu dzieci w myśl zasady "kochanie ja już odpoczęłam, teraz ty poodpoczywaj" i wracam do kuchni. Kocham to miejsce!

Hania ma na sobie słodki (a jakże!) fartuszek z motywem babeczek, 
a Franek został wystrojony w śliniak z serii Home Look Baby.




zdjęcia: Mariusz Stachowiak
Mario - dziękuję za poświęcony czas i cierpliwość, zwłaszcza do moich dzieci :)

50 komentarzy:

  1. fajne dotatki:) to milego weekendu jak sie juz zacznie zycze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne zdjęcia, elegancka mama i pani domu. Super :))
    A dzieciaki są przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznie, retro i różowo :)) Justynko chyba ten kolor wyjątkowo do ciebie przylgnął ;) a swoją drogą bardzo Ci w nim do twarzy!! A raczej bardzo ładnie w różowym Pani Ambasador :)))Buźka
    p.s. a pociechy!!! sama radość!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję bycia ambasadorką !:) fartuszki przeurocze, a dzieciaki sama słodycz :) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No Pani Ambasador gratuluję :) A córcię masz przeuroczą!

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczne zdjęcia!
    a dzieciaki, cudne:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy19/10/12

    piękna sesja i super dzieciaki oraz oczywiście Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurcze! jaki pojemnik na cupcake'i!! gdzie taki można upolować?

    OdpowiedzUsuń
  9. ależ słodka ta sesja:D Fartuszki urocze:D Dzieciaczki cudne:D no i gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję dziewczyny :)
    Różowy naprawdę do mnie przylgnął i jakoś tak dobrze mi z tym. I kto by pomyślał, że kiedyś nie chciałam Hani żadnego różowego ubranka kupić, a sama chodziłam tylko w spodniach :)

    Kitek - pojemnik kupiłam w TK MAXX, był jeszcze brązowy. Ma trzy poziomy, w sumie pomieści 24 babeczki. Jak go zobaczyłam to nie było opcji, żebym wyszła ze sklepu bez niego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak byś była moją mamą to bym złapała cię za nogę i tak bym się uwiesiła i tak bym za tobą ....po tej kuchni.....ehhh. Dzieci BISTRO MAMY macie świetną mamę dzięki której w mojej kuchni rewolucja!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ dokładnie tak jest!!!
      Hania, zwłaszcza kiedy ktoś nas odwiedza, wiesza się na mnie, na moich nogach, a Franka mam wtedy na rękach. Jeszcze chwila a on też będzie uwieszony na nodze :) dziękuję za tyle miłych słów!

      Usuń
  12. świetna sesja! śliczne dzieciaczki!bardzo pozytywnie od razu pojawił się uśmiech na mojej twarzy jak na Was patrzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi natomiast od razu pojawił się uśmiech, kiedy zobaczyłam komentarz od Ciebie :)
      Do zobaczenia jak zwykle, w niedzielę o 20.00!

      Usuń
  13. =) Idealnie wyglądacie, jak scena z filmu 'Żony ze Stepford' =P
    Dzieciaczki masz cudowne, ale iskierki w oczach mają =)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przecudne zdjęcia, wspaniali modele z mamą na czele;-)) Znalazłam to miejsce niedawno i jest moja lekturą na wieczorki;-)) Pozdrawiam cieplutko Aneta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie! I miłej lektury życzę :)

      Usuń
  15. Ślicznie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
  16. Mamo, cudownie wyglądasz :) Bardzo sprytne to opakowanie na muffinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, że sprytne? Swego czasu szukałam w internecie i nic nie mogłam znaleźć, a to znalazłam przypadkiem. I cenę miało przystępną :)

      Usuń
  17. gratuluje!
    piękne zdjęcia!:))

    OdpowiedzUsuń
  18. zdjęcia sa fenomenalne! jestem nimi zauroczona :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jesteście PRZE-CU-DO-WNI. Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję w imieniu własnym i pomocników :) dziękujemy!

      Usuń
  20. Ślicznie wyglądacie! Urocze dzieciaki. Taka gromadka w kuchni to moje marzenie na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, ja tak po chichu marzę o jeszcze jednym... ale chyba kupimy sobie kotka :)

      Usuń
  21. ale fajne szkraby:) Pozdrawiam:D

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne te zdjęcia. I dzieciaczki takie słodkie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiękna, przepiękna sesja! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Rewelacja - zawórno modelki ( i model:-) jak i fartuszki...

    OdpowiedzUsuń
  25. świetne zdjęcia! jesteś bardzo fotogeniczna.

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękna, urocza, ciepła domowa sesja : ) jestem zakochana w Tobie i twoich dzieciakach ; )

    OdpowiedzUsuń
  27. I w fartuszkach również : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo! Twoja sesja i tak jest dla mnie naj :)

      Usuń
  28. piękne zdjęcia! :) no i jestem fanką tych fartuszków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) ja też zaliczam sie do grona fanów tych fartuszków :)

      Usuń
  29. Ja tez się zachwyciłam...! Wyglądacie cudnie, a jednocześnie bardzo domowo! To zdjęcie w banerku w sam raz na to miejsce, a z poniższych wybieram to, gdzie pięknie się śmiejesz i to, gdzie widać Twoje buty....! łał...!!!! Bistro Mama pierwsza klasa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tak miało być, taka trochę "niedziela" w kuchni :) O banerku to samo myślałam, że to miejsce czekało na takie zdjęcie. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger