Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Kulki z mleka w proszku

bombki z mleka w proszku

Kulki, bombki, kusiki (czyli całuski), bałwanki, chopki.

I którą nazwę tu wybrać? Aaaaa, jeszcze słyszałam dziś od jednej pani przez telefon: "panienki". Ale panienki, jak to panienki, są bardziej skomplikowane, bo składają się z dwóch takich kulek, zatopionych w czekoladzie i obtoczonych w wiórkach kokosowych. 

O tym rarytasie z dzieciństwa pisały niedawno Opolskie Dziouchy. Kiedy zobaczyłam, musiałam je mieć zaraz, a najlepiej natychmiast! Kupiłam kilka po drodze do domu i schowałam przed dziećmi. Później kupiłam mleko w proszku i uznałam, że im też należy się odrobina  tego luksusu. I wiecie co jest najlepsze? Że w czasach, kiedy sklepowe półki uginają się od słodyczy różnej maści, te domowe nadal smakują lepiej. 

Nie wiem czy zjadłyby chleb ze śmietaną i cukrem albo bułkę z masłem i plastrem jabłka w środku zamiast wędliny. To było to, co w dzieciństwie smakowało jak najlepszy firmowy hamburger albo inne sushi. Dziś dzieci na widok takiej kanapki uniosłyby co najwyżej wysoko brwi... ale taki kogel mogel na przykład? Klasyczny, czyli utarte żółtka z cukrem albo w wersji de luxe - z dodatkiem soku z cytryny (jeśli była cytryna w domu) albo kakao (jeśli było kakao...). Ale kto odważy się dziś zjeść surowe żółtko? :(

Na szczęście niektóre rarytasy przetrwały próbę czasu, mleko w proszku ciągle jest w sprzedaży i można odtworzyć to, co kiedyś było szczytem naszych słodkich marzeń. Zapraszam!


kulki z mleka w proszku

Przepis pochodzi ze strony Opolskie Dziouchy, zmieniłam jedynie trochę proporcje.

Składniki:
  • ok. 350-400 g mleka w proszku (niecała paczka)
  • 200 g masła
  • 100 g cukru pudru
  • 1 kilka kropelek ekstraktu (olejku) migdałowego
  • 100 g mlecznej lub gorzkiej czekolady
Przygotowanie:
  1. Masło, cukier i kilka kropel olejku ucieramy na puszystą masę. 
  2. Powoli dodajemy mleko i ucieramy na bardzo niskich obrotach lub za pomocą drewnianej kuli*.
  3. Masę dokładnie wyrabiamy i formujemy kulki, a w każdej kulce palcem robimy dziurkę. Jeśli masa jest zbyt sucha i nie da się formować, dodajemy kilka kropel wody, Jeśli natomiast jest zbyt mokra dodajemy więcej mleka w proszku. 
  4. Uformowane kulki polewamy stopioną czekoladą w kąpieli wodnej. 
  5. Smacznego!
* Pamiętamy, aby nie oblizywać drewnianej kuli, bo będziecie mieć łysych mężów. Sprawdzone. Ja oblizywałam i mam.
 . 
kusiki

21 komentarzy:

  1. Normalnie ślinka cieknie :) szkoda, że dziś niedziela bez handlu - bo bym pobiegła po mleko w proszku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro też będzie dzień :) A kulki pyszne... :)

      Usuń
  2. Zrobiłam i sa obłędnie pyszne!! Znikają błyskawicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. strasznie tłuste i cieżkie do zjedzenia, jeszcze teraz czuje wstręt w ustach, nie polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy kto co lubi,na pewną są osoby, którym te śląskie smakołyki nie przypadną do gustu. Trudno się spodziewać po masie z mleka w proszku, masła i cukru lekkiego deseru ;) Dla wielu to jednak smak dzieciństwa i tradycji.

      Usuń
    2. Anonimowy13/12/22

      Pychotka

      Usuń
    3. Anonimowy13/4/24

      Dałam trochę mniej masła ale za to alkoholu i jakoś ....wchodzą 🙃

      Usuń
  4. Pierwszy raz robiłam :) coś pysznego, rewelacja. Bardzo dziekuje za przepis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Bardzo się cieszę, że smakowały!

      Usuń
  5. Anonimowy18/12/20

    Ile mniej więcej sztuk wychodzi z tej porcji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zależności od wielkości kulek, piwonii wyjść 30-40 sztuk.

      Usuń
  6. Planuję zrobić te kulki na święta, jak myślicie ile można je przechowywać i czy muszą być w lodówce?

    OdpowiedzUsuń
  7. Planuję zrobić te kulki na święta, jak myślicie ile można je przechowywać i czy trzeba w lodówce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że można je przechowywać ok. 10 dni i najlepiej właśnie w lodówce.

      Usuń
  8. "Pamiętamy, aby nie oblizywać drewnianej kuli, bo będziecie mieć łysych mężów. Sprawdzone. Ja oblizywałam i mam."
    Nie pamiętam czy lizałam drewnianą kulę, ale wszystko wskazuje, że tak 😂😉😂

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy5/1/21

    Z tym oblizywaniem to nieprawda �� ja oblizywałam i mąż nie jest łysy ����

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, to ja coś nie tak musiałam robić ;)

      Usuń
    2. Bo nie tę kulę lizałaś 😁

      Usuń
  10. Anonimowy22/12/22

    Przepis super u mnie wszyscy się zajadają
    Jest to dobra baza pod różne dodatki do tych kulek
    Ja trochę zmniejszyłam ilość cukru, ale dodatkowo dodałam ajerkoniak 😁

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger