Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Wycieczki jednodniowe - do 100 km od Opola



A dzień doberek :) A tu niekulinarna niespodzianka! Trwa właśnie dłuższy weekend (kto ma ten ma), niezła pogoda i pytanie: co robić? gdzie jechać? I najlepiej żeby nie było tłumów!  Mam więc takie nieśmiałe trzy propozycje, a jedna (ta z numerem 2) to moje wielkie odkrycie!

P.S. Wszystkie zdjęcia zostały zrobione smartfonem :)

WYCIECZKA NR 1 - REJVIZ

Byłam tam i latem, i zimą. Sama nie wiem kiedy piękniej! To jedna z najładniejszych i najlepiej utrzymanych wiosek, jakie widziałam. Fakt, że turystyczna, ale tak spójna, tak etniczna, ze aż ma się ochotę wlepić tam jakiś bilboard albo inną wielką reklamę,żeby było bardziej swojsko i współcześnie.

Jadąc od strony Polski, mijamy całą wioskę i parkujemy na parkingu za ostatnim domkiem (restauracją) po lewej stronie. Parking jest darmowy i możemy stąd wyruszyć na pieszą wycieczkę w stronę Mchowego Jeziorka. Trasa wiedzie lasem, jest mile ocieniona. Atrakcją jest drewniany chodnik położony na torfowiskach. Jeśli lubicie spacery - trasa wymarzona. Śmiało można wybrać się również z wózkiem.

Dojazd z Opola: 78 km (ok. 1,20 h drogi)
Parking: bezpłatny
Wejście na teren torfowisk i jeziorka: bezpłatne
Gastronomia: 
  • znajomi polecają Eko-Farma Orli Vrch  (przed Rejviz trzeba skręcić w prawo, jadąc od Polski), 
  • w restauracji przy parkingu (nie pamiętam nazwy, ale idzie się do niej odruchowo po spacerze) nie można płacić kartą, przyjmują tylko korony czeskie,
  • w drodze powrotnej: Pizzeria Ristorante w Jarnołtówku lub restauracja w Hotelu Dębowe Wzgórze, o ile nie ma tam akurat wesela :)


 

WYCIECZKA NR 2 -ALBRECHTICE I KRNOV

Te rejony, tak bliskie moich rodzinnych stron, to moje tegoroczne odkrycie! Mało ludzi, trasa spacerowa wymarzona. Wózki dadzą radę! Na wieżę wchodzi się szybko, więc jeśli jesteśmy z maluszkiem i nie chcemy go ciągnąć na górę, to śmiało jeden rodzic może zostać na dole i poczekać, a później się zamienić i wejść na wieżę. 

W nawigację wpisujemy Rozhledna Hranicní vrch (akurat mi pokazało Boundary Peak Lookout Tower) i udajemy się na południe, czyli na Prudnik, a z Prudnika na Trzebinę i na czeskie Albrechtice. W Albrechticach nawigacja poprowadzi nas w lewo i prostą, ale dość wąską drogą. Dojedziemy na parking w polu, gdzie wysiądziemy i zostanie nam jakieś 500-700 m do wieży. Po powrocie albo wsiadamy w auto i podjeżdżamy dalej ok. 1 km, albo idziemy asfaltową drogą. Jeśli jesteśmy z dziećmi, proponuję podjechać,  bo jeszcze trochę chodzenia przed nimi :) 

Po prawej stronie drogi jest mała kapliczka, a za kapliczką wejście na baaardzo przyjemny szlak Pohádková stezka ke krtečkově studánce. Idziemy szlakiem, co chwilę spotykając niespodzianki z czeskich bajek! To są bardzo miłe odkrycia dla małych turystów. Zobaczcie sami na zdjęcia! 

Po powrocie możemy udać się albo w trasę powrotną, albo pojechać do czeskiego Krnova, tam zjeść obiad i wrócić przez Głubczyce do Opola, albo pojechać trochę dalej... do Baborowa, na najlepsze lody w Polsce! Potwierdzone nagrodami! O tym można poczytać TUTAJ i TUTAJ. Namawiam do tego szczerze, bo te lody to absolutny hit!

Dojazd z Opola do scieżki: 71 km (ok. 1 h drogi)
Parking: bezpłatny
Wejście na teren wieży widokowej i ścieżki w lesie: bezpłatne
Gastronomia w Krnovie
Zawsze jemy w Hermesie, korzystając z pogody i ogródka na zewnątrz. Można płacić kartą :)
Lody: Lodziarnia pod Orzechem w Baborowie







WYCIECZKA 3 - ARBORETUM W WOJSŁAWICACH

To ostatnia jednodniowa wycieczka. Jeśli macie możliwość zabrać na nią również dziadków, to będą zachwyceni. Jest mniej dla dzieci, więcej dla dorosłych. Piękny teren spacerowy. Cieszący oczy, sycący duszę. Zjeść można również coś na miejscu, baza gastronomiczna jest dobrze zaopatrzona. 
W zależności od pory roku, trafiamy na różne kwitnące kwiaty. Byliśmy na początku maja, kwitły akurat rododendrony i azalie. 

Dojazd z Opola: 97 km (ok. 1 h i 10 min. drogi)
Parking: bezpłatny
Wejście na teren: płatne
Gastronomia: na miejscu



4 komentarze:

  1. Polecam Rejviz zimą. jest przepięknie. Nawet jeśli dookoła jest nieprzyjemna chlapa tak zawsze jest śnieg, specyficzny mikroklimat. Świerki oblepione śniegiem-bajka. A ten kto uprawia narciarstwo biegowe poczuje się tam jeszcze lepiej. Basia S. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byliśmy zimą na sankach ale już zapowiedziałam, że w przyszłym sezonie wracam ram na biegówki!

      Usuń
  2. Jakie kojące miejsca, z dala od zgiełku. Takich mi teraz potrzeba najbardziej :-).
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie takie... bez tłumów! Pozdrawiam Evi ♥

      Usuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger