Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Frisco.pl - czyli zakupy w piżamie


Maj i czerwiec to miesiące, na które czekam przez pozostałe dziesięć miesięcy w ciągu roku. Marzec jeszcze zimny, kwiecień różny, a maj to już piękna zieleń, konwalie, dłuższe i cieplejsze wieczory. Urodziny Hani i Dzień Matki. Majowe długie weekendy, idealna temperatura, pierwsze wiosenne burze. Z drugiej strony to dodatkowe weekendowe obowiązki w pracy, dodatkowe zajęcia z tańca, wyjazdy Hani na zawody. Czerwiec to przygotowania do wakacji, koniec roku szkolnego, odnowienie dziecięcej garderoby, bo z większość ubrań za mała. Ale czerwiec to też nasza rocznica ślubu (w tym roku okrągła) oraz moje urodziny. 

W codziennym zabieganiu zakupy u nas wyglądają tak, że ja albo piszę do męża smsy co ma kupić. I po 10 latach małżeństwa jakieś 70% naszej smsowej korespondencji wygląda mniej więcej tak: kup masło, chleb się skończył, jak będziesz wracał to zobacz czy jeszcze na targowisku dostaniesz pomidory. Duże zakupy robi tylko mąż, a ja spisuję mu listy co potrzebuję. Niestety, później i tak muszę dokupić coś jeszcze, bo zawsze, ale to zawsze o czymś zapomnę. 

Kiedy dostałam propozycję przetestowania zakupów z frisco.pl, najpierw pomyślałam, że w sumie to nie jestem zainteresowana, skoro te zakupy do domu i tak targa mąż a nie ja, ale kilka dni później zdecydowałam się jednak i zakupy zrobiłam on line. 

Przede wszystkim zachęciły mnie ceny niektórych produktów, bo były konkurencyjne w stosunku do znanych mi supermarketów. Poza ceną skusiły mni produkty, których pewnie nie odważyłabym się wpisać mężowi na listę ;) I tutaj muszę wymienić hurtową ilość czekolady (zbliżają się moje urodziny), dobry jakościowo syrop klonowy, odjechane dżemy, co do których mam pewność, że nie tknie ich nikt inny poza mną. Kupiłam gruszkę z limonką i pieprzem oraz konfiturę z wiśni z kardamonem.Oprócz tego spory zapas mąki, w tym owsianej i ryżowej, mojej ulubionej emeryckiej kawy, brązowego cukru oraz płatków owsianych.


Zakupy w sklepie on-line mają swoje wady i zalety. Sama bardzo lubię wkładać rzeczy do wirtualnego koszyka i widzieć od razu ile wynosi jego zawartość. To jest na pewno ogromny plus zakupów "z kanapy". Chyba, że ktoś ma wbudowany w głowie kalkulator (takim typem jest mój mąż) i potrafi na bieżąco liczyć ile mniej więcej wydamy przy kasie. Ja tego daru niestety nie mam ;) 

Ale po kolei, plusy i minusy robienia zakupów on-line w sklepie Frisco.pl:

PLUSY:
  • zakupy można robić w piżamie i bez makijażu
  • dzieci nie uciekają między półkami i żadne dodatkowe batoniki i chrupki nie lądują w koszyku
  • od razu widać, ile zapłacisz (plus wszystkich większych zakupów w sieci)
  • na spokojnie można przejrzeć zawartość koszyka
  • jeśli jesteśmy niezdecydowani, do zakupów można wrócić np. dnia następnego
  • nie trzeba wnosić zakupów do domu 
  • ceny są w miarę konkurencyjne  
  • rozbudowany dział Organic
  • sklep nie stosuje zamienników, jeżeli czegoś nie ma to po prostu nie ma tego w sklepie (chciałam kupić masło orzechowe)
  • produkty w paczkach są dobrze zabezpieczone i poukładane grupami 
  • mieszkańcy Warszawy mogą zamówić dostawę na określony przez siebie dzień i godzinę
MINUSY:
  • nie wszystkie produkty są dostępne (np. jako mieszkanka Opola nie mogę kupić produktów świeżych)
  • mały minus za połamaną czekoladę ;) 

Zakupione składniki zdążyłam już częściowo wykorzystać. Zrobiłam owsiano-ryżowe mini galette z truskawkami oraz pieczoną owsiankę z truskawkami, bananami i czekoladą. Przepisy w najbliższym czasie pojawią się na blogu :) Ciekawa jestem czy Wy czasami robicie zakupy spożywcze on line i jeśli tak, to dlaczego? :)


8 komentarzy:

  1. Anonimowy15/6/16

    Dziękuję za ten post i test. Sama często obiecuję sobie, że zacznę robić zakupy przez internet, żeby zaoszczędzić czas i moją biedną rękę (zespół cieśni nadgarstka). Od tego zamiaru odwodzi mnie cały czas druga połówka, która tak jak Twój mąż - robi te zakupy, dźwiga, też ma kalkulator w głowie. Ale wiem, że nie jest to jego ulubionym hobby i chętnie by w tym czasie skoczył na basen czy na jogę. Drugim powodem jest świetnie zaopatrzony sklep, który mamy na osiedlu i o którym, gdybym miała bloga ;-), zrobiła bym duuuży pochwalny wpis, bo uwielbiam ten sklep, wszystkie panie, 8-mio metrową ladę z mięsami, wędlinami, rybami, sałatkami, wśród których można znaleźć kaczkę, kurczaka z zagrody, zamówić w 2 dni w tygodniu gęś, kupić gotowe salsy, śledzie, prawdziwe szynki parmeńskie, szwarcwaldzkie i sery z całej Europy. Do tego dział ECO. Nie ma tam czegoś takiego jak dział ECO. Cały sklep jest ECO. Produkty bezgultenowe, bezcukrowe, zioła, produkty bio, herbaty organiczne, oleje kokosowe. Czekolady z całego świata... Wybór piw jak w specjalistycznym sklepie.. Nic tylko pieniądze wydawać ;-) Do tego zawsze kogoś spotkam, pogadam. Spotkania w sklepie to element sąsiedzkiego życia. Zaobserwowałam też, że dzięki dobremu polskiemu sklepowi wcale nie chodzimy do dyskontu z owadem, który jest 200 m dalej. Niemniej zakupy w internecie uważam za super sprawę. Zaloguję się w końcu i w ten sposób zamówię produkty, które są ciężkie. Szczerze przynzaję. A wtedy z osiedlowego sklepu doniosę tylko to co świeże. Sądzę, że jest to dobre rozwiązanie w czasach kiedy musimy się bić o każdą minutę, żeby ją spędzić wspólnie. Czasu, który tracimy na codzienne zakupy i zdrowia nie da się wycenić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki sklep, o którym piszesz to skarb. Kiedyś, jeszcze za narzeczeńskich czasów, mieszkaliśmy na osiedlu, gdzie był właśnie taki sklep. Kto o nim wiedział to potrafił przyjechać z drugiego końca miasta. Prowadziła go cała rodzina (dwaj bracia z żonami i dziećmi). Takich warzyw jak tam były, nie pamiętam z innego sklepu. A właściciele budowali też bardzo fajną więź ze swoimi klientami. Ale niedawno dowiedziałam się, że tego sklepu już nie ma :( A z dostaw cięższych artykułów do domu czasami korzystam, zwłaszcza przed świętami (żeby uniknąć tłumów i kolejek) i przed rodzinnymi imprezami :) Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka!

      Usuń
  2. Anonimowy15/6/16

    Nam się zdarza robić zakupy na stronie Tesco. Wieczorem robimy zakupy i zamawiamy odbiór osobisty na następny dzień. Mąż po pracy podjeżdża do sklepu, odbiera w specjalnym punkcie, płaci się kartą (za takie zakupy płaci się złotówkę) i już. A w domu ja z młodszą córką rozpakowujemy :)
    A teraz coś z innej beczki. Bardzo spodobał mi się "Euro-suchar", ale mężowi go nie przeczytałam, bo uznałam, że się nie pośmieje, bo uzna, że... "No tak, baba". I tyle w temacie. Aż tu przychodzi wieczór i oglądamy program sportowy. Rozprawiają o Euro i padło nagle stwierdzenie, że jak do tej pory to na żadnym Euro Polacy nie wygrali żadnego meczu i teraz może być inaczej. I na to ja i moja wrodzona elokwencja "Ale no jak to: nie wygrali? A na tych mistrzostwach w Korei? Przecież wygraliśmy ze Stanami! Pamiętam!". Komentarz był zbędny. Po minie zorientowałam się, że właśnie na moim koncie pojawił się mój autorski "Euro-suchar" ;)
    Pozdrawiam,
    Jagoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahhaha, piękne :) Ja jestem mistrzynią w tego typu spostrzeżeniach... zawsze z czymś wypalę! A moja córka chyba ma to po mnie, bo zaczęła wypełniać tabelę z wynikami (w końcu kupiliśmy), czyta kto z kim grał, a ja jej z dyktuję z internetu wyniki. I skupiona mówi: Portugalia - Australia. Oczywiście, Portugalia grała z Austrią :)))
      Pozdrawiam serdecznie! Justyna

      Usuń
  3. Anonimowy15/6/16

    mój Mąż też ma kalkulator w głowie;) Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze podziwiam... zwłaszcza jak szybko trzeba dodać liczby typu 47+29 :) Bo n. 42+23 t nie ma problemu, ale tam gdzie trzeba przestawiać dziesiątki to zawsze się zaplączę :)

      Usuń
  4. Super opcja np. na co dzień, ale raczej przed świętami korzystam z oferty różnych sklepów, bo lubię łapać produkty na promocji. Chcecie sprawdzić, jakie wielkanocne produkty będą w promocji? Na stronie https://blix.pl/promocje/wielkanoc/ macie różne gazetki promocyjne w wersji online, więc śmiało można sobie zerknąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Robienie zakupów przez internet jest już powszechną norma. nawe zakupy spozywcze mozna tak kupić, a pozwala to zaoszczedzić wiele czasu i korzystac z wielu promocji.

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger