Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Ciasto z musem rabarbarowo - truskawkowym


To ciasto króluje w tym sezonie na wielu blogach.
Na każdym, bez wyjątku,  prezentuje się wspaniale
i wygląda na mało skomplikowany w przygotowaniu. 
Pełno też nad nim ochów i achów. Mój mąż zachwyt podziela, ja mniej.
Ciasto przede wszystkim trochę mi nie wyszło,
 krem lekko się zwarzył, udało się na szczęście uratować.
Jednak przez to nie wiem czy ciasto smakuje tak jak powinno :)
Listę moich zmian, ale przede wszystkim błędów 
popełnionych przy wykonaniu zamieszczam poniżej.

Przepis pochodzi z majowego Magazynu KUCHNIA.



 mus
  • 500 g rabarbaru
  • 1 szklanka cukru
  • 2 torebki żelatyny (po 9 g)
  • 2 szklanki oczyszczonych i pokrojonych truskawek
  • sok z 1/2 cytryny
  • 1 szklanka śmietanki 36 %
spód
  • 2 szklanki rozgniecionych herbatników
  • 6 łyżek stopionego masła


Rabarbar kroimy na kawałki o długości 2-3 cm, zasypujemy w rondlu cukrem, wlewamy 1/4 szklanki wody i zagotowujemy, mieszając. Dusimy 10 minut na małym ogniu - rabarbar powinien być miękki - a potem miksujemy. Namaczamy żelatynę w 1/2 szklanki zimnej wody (według przepisu na torebce), rozpuszczamy ją, podgrzewając, dodajemy do truskawek rozgniecionych widelcem. Przyprawiamy sokiem z cytryny i mieszamy ze zmiksowanym rabarbarem. Masę wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 180°C. Mieszamy ciastka z masłem, rozkładamy je na dnie formy na tartę (lub tortownicy) o średnicy 23 cm i dociskamy ręką, tak aby powstała równa warstwa. Pieczemy 15 minut na złoty kolor, studzimy. Do gęstniejącej masy rabarbarowej dodajemy ubitą śmietankę, powstały krem rozsmarowujemy na ostudzonym spodzie z ciastek. Wstawiamy na 2-3 godziny do lodówki. Przed podaniem możemy udekorować listkami mięty lub truskawkami.



I mój rachunek sumienia ;)
  • Dodałam pół paczki galaretki rozpuszczonej w połowie szklanki wody, zmieszanej z kilkoma dodatkowymi rozgniecionymi truskawkami. Zależało mi na tym, żeby trochę galaretki było na wierzchu, a pozostała część miała zatrzymać się w środku tworząc mazy, bardziej widoczne niż na zdjęciu w gazecie. Z efektu jestem zadowolona w 50 %. Myślałam, że wyjdzie bardziej spektakularnie ;)
  • Chyba zbyt szybko połączyłam mus rabarbarowy z ubitą śmietaną, bo masa uległa zwarzeniu. Albo zrobiłam to mało delikatnie... Na szczęście blender uratował ją od całkowitej katastrofy. 
  • Razem z musem rabarbarowym zmiksowałam kilka truskawek, żeby mus miał ładniejszy kolor, bo ten z samego rabarbaru był jakiś taki blady ;)
  • Ciasto jakie jest każdy widzi. Mąż pochłonął ponad połowę, niech mu będzie na zdrowie. Ja zjadłam kawałek i wystarczy. W tym roku powtórki z tego ciasta nie będzie, ale znając siebie - wrócę do niego pewnie w przyszłorocznym sezonie rabarbarowym :)

4 komentarze:

  1. wyglada pysznie!!! no i bardzo podoba mi sie Twoj talerzyk :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubisz rabarbaru w ogóle? czy w połączeniu z truskawkami? Bo ja bardzo lubię i często do ciast albo muffin daję rabarbar i truskawki pół na pół. Ale tu ewidentnie coś nie zagrało w tym duecie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję! A talerzyk z Flo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A, to wszystko jasne :) myślałam, że tylko połączenie rabarbar-truskawka nie wchodzi w rachubę :)

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger