Chleb z bobem, salami i ziemniakami.
Dziś wpis inny niż zwykle. Zapraszam Was na małą podróż współczesno-sentymentalną. Taką za jeden uśmiech :)
Podobno przychodzi taki wiek w życiu kobiety i mężczyzny, kiedy coraz częściej sięgamy pamięcią do obrazków z dzieciństwa. Podobno to nawet naukowo udowodnione. Jestem tego idealnym przykładem. Wspominam dzieciństwo coraz częściej, z coraz większym sentymentem. Porównuję moje wakacje z wakacjami dzisiejszej młodzieży, a kiedyś ta młodzież będzie porównywała swoje dzieciństwo do dzieciństwa własnych dzieci. Taka kolej. Takie to życie, jak mawiała moja sąsiadka. Ta z dzieciństwa, oczywiście ;)