Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Misie. Ciasteczka maślane.


Najpierw misie zobaczyłam na Kukbukowym fan page'u. Były maleńkie, słodkie i takie do schrupania na raz. Trzymały w łapkach migdały i orzechy nerkowca. Był wrzesień i skojarzyły mi się tylko z jednym. Z zagubioną sześciolatką w pierwszej klasie, której takie misie na pewno umiliłyby trochę dzień. 

Moje obawy co do pożegnania z przedszkolem i powitania ze szkołą, niestety sprawdziły się. Kolejny raz potwierdziło się, że intuicja matki nie zawiodła. Pisałam o tym TUTAJ. Nie wiem czy w przyszłym roku byłoby lepiej, bo miałaby siedem lat, nie sprawdzimy już tego. Na pewno wielkim plusem jest to, że klasa liczy ledwie 15 osób, są dwie panie, osobna świetlica, choć na dużą też czasami chodzą. Minusem hałas, którego Hania nie lubi i oczekiwanie na mamę po skończonych lekcjach. Tęsknota jej jest ogromna, nie będę się rozpisywać, ale ciężko matce patrzeć na smutne i zapłakane dziecko. Mam nadzieję, że z upływem czasu będzie lepiej. Ćwiczymy razem asertywność, a na zaczepki kolegów, że Hania jest dzidziusiem, mamy gotowe odpowiedzi ;) 

Moja foremka na misie była większa niż ta kukbukowa. Stąd zamiast migdałów w łapkach misia, u nas znalazły się morele i figi. Polecam, bo sprawiają radość i dzieciom, i dorosłym,. Również przy pieczeniu, idealne ciasteczka do upieczenia razem z dziećmi na jesień. 



składniki:
na małą porcję (ok. 20 misiów)
  • 125 g masła 
  • 125 g cukru pudru
  • 1 jajko 
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego 
  • 250 g mąki pszennej
  • szczypta soli
oraz
  • suszone morele
  • suszone figi (pokrojone na plasterki)
Miksujemy cukier z masłem, dodajemy jajko, ekstrakt waniliowy. Na koniec mąkę, szczyptę soli i wyrabiamy gładkie ciasto. Wkładamy do lodówki na pół godziny. Rozwałkowujemy, wycinamy foremką o kształcie misia (mam z firmy Wilton) ciastka. Delikatnie przenosimy misie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Na brzuszku każdego misia kładziemy jedną suszoną morelę lub plasterek suszonej figi, a następnie zaciskamy na owocach łapki misia. Misie pieczemy ok. 12-15 minut w 180 st.

Smacznego!

17 komentarzy:

  1. Cudowne! Jestem nimi zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też... i nie wiem dlaczego ze smutkiem trochę mi się kojarzą :) Pewnie dlatego, że idą na pożarcie :)

      Usuń
  2. Smutne to bardzo, że Hania edukację zaczyna z takim obciążeniem. Szkoda, że musi zostawać na świetlicy :-( Takie życie .
    Misie nie tylko osłodzą życie Hani, ale może zachwycą tych co dają jej w kość ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekcje kończą już o 11.30, nie ma szans, żeby świetlicę ominąć. Ale panie na świetlicy są super, tylko hałas...wiadomo :)

      Usuń
  3. jakie słodkie misie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mnie urzekły misie trzymające migdały i orzechy i widzę, że warto je upiec, bo wyglądają bardzo sympatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto! Moja foremka była większa i migdaly były za małe, przymierzałam do łapek. Lepiej wyszły z morelami i plastrami fig.

      Usuń
  5. jakie słodkie!!! :) <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedna Hanulka.. Ale ma szczęście, że ma taką mamę jak Ty, wiesz..
    Trzymajcie się dziewczynki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aga! Dajemy radę, ale sześciolatki w szkole to jednak pomyłka... :(

      Usuń
  7. Justys a skad te foremki?
    Za Hanie trzymam kciuki- my tez trenujemy asertywnosc, mimo ze Patka w zerowce, ale szkolnej i inne dzieci niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edziab, kupowałam w Tortownia.pl. Tych moich już nie ma (firma Wilton), ale widzę, że są podobne, zerknij
      TUTAJ
      A asertywność ćwiczcie koniecznie, mi też jakieś lekcje czasami by się przydały :)

      Usuń
  8. rozczulające słodkie misiaki! :)
    u mnie również maślane królują ostatnio (z książki "Nigella ucztuje"). do gorzkiej herbaty, mniam!:)
    pokrzepiający uścisk ślę!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie urocze! Piękni wyglądają, aż szkoda zjadać :>

    OdpowiedzUsuń
  10. Też je widziałam - niesamowicie są urocze :)
    Trzymam kciuki za Hanię :)

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger